WIOSENNE ZMIANY

15:41:00





 

Wiosna, wiosna ach to ty.. - jak śpiewał Marek Grechuta, przyszła wiosna, więc przychodzi czas na podjęcie nowych wyzwań, zrealizowanie planów oraz na zmiany
W tym czasie warto zastanowić się nad porządkiem oraz zaplanować otaczającą nas przestrzeń. Ważne, żeby było funkcjonalnie i ładnie. Przez zimę przemyślałam co chciałabym zmienić. Oczywiście każda zmiana wiąże się z wydatkami. Postanowiłam więc wszystko zrobić z głową. Aby nie pakować się w dodatkowe koszty wymyśliłam kilka trików. 

Part 1
Kuchenny stół - mała rzecz a cieszy. Jest to tak ważny element życia (heh), no tak nie zdajemy sobie nawet sprawy jak ważnym elementem jest stół kuchenny. Spotykamy się przy nim z członkami rodziny, rozmawiamy o wielu sprawach, spożywamy posiłki, każda impreza i tak w pewnym momencie zawsze się tam skończy. Jest wiele sytuacji kiedy ten przedmiot jest w użyciu. Pamiętam jak dziś nasz stół w rodzinnym domu, kiedy byłam małą dziewczynką odrabiałam przy nim lekcje, a mama coś pichciła. Niezapomniane chwile :* 

Postanowiłam zmienić mój obecny stół. Była to szklana tafla na metalowych nogach. Wizualnie ładna rzecz, ale niestety jak dla mnie niefunkcjonalna. Wszystko ze względu na taflę szkła. Była ona zbyt zimna, aby przyjemnie na niej trzymać ręce. Doszło do takiej sytuacji, że wszystkie posiłki spożywaliśmy w salonie.

Nie chciałam się dłużej męczyć, więc zakupiłam drewniany stół na białych nogach. Kupiłam go w Ikei, uważam że rozsądną cenę - 250 złotych. Pasuje do wnętrza kuchni, jest prosty, klasyczny, nadaje wnętrzu przytulności. Odkąd posiadamy go, posiłki spożywamy zawsze w kuchni :) 

Cena za drewniany stół nie była tak wygórowana, ale i tak postanowiłam część pieniędzy odzyskać. Udało mi się to, ponieważ sprzedałam poprzedni (szklany) stół. Powędrował on do uprzejmej Pani za dobrą cenę.

PRZED




Nie zapominajmy o dekoracjach stołu, w takim okresie piękne kwiaty ozdobią i ocieplą każde pomieszczenie :)

Part 2
Odświeżenie starych przedmiotów - kosz na parasolki.
Kilkunastoletni kosz na parasole postanowiłam zmienić za pomocą jednej puszki sprayu w kolorze czarnym. Nie kosztowało mnie to ani wiele pracy, ani wysiłku, ani czasu, a co najważniejsze nie wymagało dużych kosztów. 

Oczyściłam kosz z brudu, postawiłam na dworze pod daszkiem i nałożyłam kilka warstw farby. Ratan z którego jest kosz idealnie złapał kolor, bez konieczności poprawek. Wybrałam ten kolor, ponieważ idealnie będzie się prezentował na białej ścianie (póki co jest ona brązowa, ale wszystko z czasem :P). 

Zachęcam i namawiam, nie trzeba wydawać dużo pieniędzy, liczy się pomysł. Zawsze można coś przerobić, dodać jakiś interesujący detal. Inspiracji w internecie jest całe mnóstwo - wystarczy chcieć. 

Teraz bardzo modne są białe meble, które wprost uwielbiam. Nic prostszego, każdy brązowy/fioletowy/zielony mebel można przemalować, nadać mu nowy wygląd. Nadaje to też lekkości we wnętrzu.  
PRZED






Part 3
Stolik i dywan w roli głównej. W salonie natomiast zastanawiałam się jak rozjaśnić wnętrze i co wstawić zamiast paskudnej pufy. Tak to jest z meblami, które kupujemy "na chwilę". Zostają. I niestety ta pufa, która miała być rok została 8 lat (!). Ok, zwracam honor, naprawdę się wysłużyła, ale ciągłe chowanie jej pod obrusami przypomina mi tylko czasu PRL'u. 

W sklepie IKEA zakupiłam dywan 200x200 cm (koszt 200 zł). Czarno-biały, wzorzysty, rzucający się od razu w oczy który stał się centrum pokoju. Na nim ustawiłam żółty stolik - na nim nie oszczędzałam. Zamówiłam go w sklepie internetowym z Warszawy. Okazało się, że jakość jest warta swej ceny. Wszystkie dodatki w pokoju są zielone, wiszą dwa obrazki (zielony i żółty), wszystko więc zostawiłam w tej tonacji. Pamiętajcie, żeby nie przesadzić z ilością kolorów we wnętrzu. Cały efekt końcowy uważam, że przywodzi na myśl styl retro. 

Kolejny raz uważam, że pomimo iż to zwykły stolik/puf nie dajmy się zwieźć, może on zmienić cały design. Do tego dokupiłam nowoczesne poduszki, które nadały przytulności ciężkiemu (aczkolwiek bardzo wygodnemu) narożnikowi. Dopełniło to całości salonu.


PRZED


 
 


Podsumowując, na wszystkie WIOSENNE ZMIANY wydałam około 800 złotych. Moim zdaniem jakość i styl produktów bardzo mi pasuje i czuję się wyśmienicie we wnętrzu z nowymi, jakże funkcjonalnymi przedmiotami.
Dziękuję za oglądanie :)
AS 

You Might Also Like

0 komentarze

Podziel się z nami swoją opinią!

Polecany post

Festiwal Wnętrz Kraków 2016

Life fetish design wystawiał się na Festiwalu Wnętrz 2016 w Krakowie! Tak byliśmy tam. W hali Chemobudowy mogliśmy podziwiać mnóstwo wy...

Popularne posty